Przymrozki to koszmar ogrodnika dlatego każdy kombinuje na różne sposoby jak się zabezpieczyć. Czasem nic nie pomaga i są niestety straty. Przeważnie jednak udaje się roślinom przetrwać zimne noce zwłaszcza w tunelach foliowych. Tunele jako przestrzeń zamknięta dają możliwość dogrzania, ale jak to robić? Kluczowa jest ekonomia. Jeśli ktoś uprawia warzywa tylko dla siebie lub dla przyjemności to koszt dogrzewania jest mało znaczący, ponieważ warto mieć własne rośliny spożywcze, nawet ponosząc te dodatkowe koszty, ale jeśli uprawiamy rośliny na sprzedaż, to ekonomia jest nieubłagana. Może się okazać, że sprzedajemy warzywa po to tylko by odzyskać zainwestowane w nie pieniądze, a to byłaby praca bezsensowna. Dlatego trzeba kombinować.

Ja także szukałem tanich rozwiązań i sprawdziłem kilka.
Ogrzewanie promiennikiem gazowym na butlę to koszta około 4 do 5 zł na jedną noc, a więc spory koszt.
Ponieważ mam domek foliowy przy domu więc postanowiłem zabezpieczyć się podgrzewaczem elektrycznym. Kupiłem taki za 19.99 zł. Wcześniej sprawdziłem, że koszt jednej nocy to dla mnie około 3 zł.

Najlepszym sposobem dogrzewania okazała się świeczka ewentualnie kilka świeczek. Koszt jednej to około 3 zł a teoretycznie powinna wystarczyć na 100 godzin, czyli 10 dni. Osobiście miałem wątpliwości, czy świeczka daje sensowne ciepło, ale porównałem je z tym elektrycznym ogrzewaczem, przykładając dłoń do obu źródeł ciepła w tej samej odległości i się zdziwiłem. Świeczka daje prawdopodobnie więcej ciepła niż 1000-watowa farelka. Koszt jednej nocy dla jednej świecy to około 30 gr.

Dlatego do ogrzewania małych tuneli foliowych polecam świece znane u nas jako wkłady do zniczy.

Krzysztof Król