Gdy dziesięć lat wcześniej pisałem o tym, że prędzej czy później będzie nam groziła wojna, to czytelnicy pewnie zastanawiali się, skąd ja się urwałem, bo wówczas nic nie zapowiadało tego, co dziś jest naszą codziennością. Może nie naszą jeszcze, ale naszych sąsiadów, ale nikt już nie powie, że na pewno nam wojna nie grozi. Dziesięć lat temu kwestionowano potrzebę posiadania wojska.

Podobnie jest z biedą. Niedawno widzieliśmy, jak media wykreowały sztucznie zwykłą chorobę, nazywając ją pandemią. Wskutek złej koordynacji działań i wykreowanego chaosu zmarło więcej ludzi na inne choroby (większość przypisano i tak modnemu wirusowi) niż na samą celebrytkę.

Obecnie trwa realizacja kolejnego scenariusza. Tym razem chodzi o to, by odebrać ludziom oszczędności i całkowicie uzależnić ich od państwa, a państwo od korporacji. Korporacje, za którymi stoi wielka nierządnica, opisywana już w księdze Objawienia, próbowały przejąć władzę wcześniej za pomocą komunizmu i faszyzmu.

W latach powojennych bangsterzy nierządnicy pracowali nad ideologią ekologii, która stała się obecnie niemal religią dla wielu naiwnych ludzi. Za jej pomocą pracowano nad przejęciem władzy nad światem w sposób instytucjonalizowany. Szło to z oporami, ale obecnie wymyślono nową broń, która ma pomóc rzucić na kolana władców ziemskich. Tą bronią jest medykalizacja, która prowadzi do farmacjonizmu, czyli ustroju, w którym wielka nierządnica posługuje się korporacjami, a korporacje organizacjami paramedycznymi. Nikt jednak nie podda się i nie odda władzy bez pistoletu przystawionego do głowy, którym jest pandemizm.

Film do obejrzenia, którego zapraszam, przedstawia kolejny etap walki z ludźmi. Walki, która jest przewrotem cywilizacyjnym, rewolucją wywracającą świat do góry nogami.

Jak w świecie wielkiego dobrobytu doprowadzić ludzi do biedy? Właśnie obserwujemy ten etap działań. Za pretekst służy wojna na Ukrainie, ale kto inteligentny ten widzi, że nie wojna, ale chore przepisy doprowadza ludzi do biedy.

Ludzie będący pod wpływem wiary w ekologię złożą dla niej w ofierze ludzi i ich majątki. Jednak nie wszyscy na tym stracą. Tak jak na wojnę nie szły dzieci wielkiej nierządnicy, tak tez ona nie ucierpi na kreowanym kryzysie, przeciwnie właśnie ona będzie przejmowała władze i ziemie na własność.

Likwiduje się rolnictwo, bo niby zagraża ekologii, ale faktycznie chodzi o wywołanie braków żywności.

Z podobnego powodu likwidowano górnictwo.

Krzysztof Król