USA chyli się ku upadkowi!

W społeczności wychowanej na wartościach demokratycznych z przewagą lewicowej propagandy, wyrasta nowe pokolenie, pozbawione wiary w Boga i wartości wyższych niż dogadzanie sobie tu i teraz. Ludzie uganiający się za przyjemnością ostatecznie lądują na dnie, czasem dosłownie w rynsztoku a już na pewno na chodniku lub na tak zwanej ulicy. „Skończysz na ulicy” ostrzegali dziadkowie i faktycznie coraz więcej młodych, zdolnych, inteligentnych ludzi, dosłownie kończy na ulicy.

W dzisiejszych krajach demokratycznych wyróżniają się dwie grupy straceńców. Jedni gonią za pieniądzem, bo pragną mieć drogie zabawki, a inni idą na skróty i przyjemność osiągają przez szprycowanie się trucizną. Koszt naprawy takiego społeczeństwa przy lewicowym bełkocie jest niemożliwy do uregulowania, to znaczy, że to społeczeństwo jest już skazane na zagładę.

Można próbować ratować jednostki, ale całość jest skazana na śmierć z własnej głupoty. Tego typu widok daje do myślenia, ale czy podobnie nie postępują zwolennicy szczypawek? Narkomani widzą, że czasem ktoś umiera wskutek przedawkowania, ale widzą też, że większość żyje. Podobnie rozumują wierzący w farmację.

Nie wszyscy bezdomni są narkomanami, czasem bezdomnym stajesz się, ponieważ korporacje medyczne spłukały cię do zera.